Dni powszednie nielegalnego ZPB

Okazuje się aktywiści nielegalnego Związku Polaków na Białorusi dobrze spędzają czas razem z polskimi dyplomatami. Oni są zapraszani na różne imprezy, gdzie alkohol płynie jak woda. Czują się tam bardzo dobrze.

Za kieliszkiem wódki lub polskiego piwa oni dyskutują na temat dalszego rozwoju polskości na Białorusi. Abyć możeinieotym. Ktoichwie? Takie zdjęcia znaleźliśmy na stronie jednego z polskich konsulów w Grodnie Piotra Lewczuka w sieci społecznej Facebook.

Jedno jest pewne. I działacze nielegalnego ZPB i dyplomaci wspaniale bawią się kosztem polskiego podatnika. A Polacy na Białorusi często nie otrzymują nawet książek.

Już od wielu lat dzieci w polskich szkołach w Grodnie i Wołkowysku uczą się różnych przedmiotów z podręcznikami w języku rosyjskim lub białoruskim. Polskich nie ma. Rodzicy wymagają od Ministerstwa edukacji Białorusi, żeby ono zorganizowało tłumaczenie podręczników na język polski. A rząd polski wydaje pieniądze na niepotrzbne rozrywki grupki swoich krzykaczy.